52676
Książka
W koszyku
Znajdka / Liliana Fabisińska. - Wydanie I. - Warszawa : Silver Oficyna Wydawnicza, 2025. - 366, [2] strony ; 23 cm.
(Saga rybacka / Liliana Fabisińska)
(Duży Wygodny Druk)
Geneza tej powieści, historia powstania tekstu jest równie intrygująca jak sama fabuła. Czytelnik, gdy po ostatniej scenie zerknie na posłowie Liliany Fabisińskiej, jeszcze raz szeroko otworzy oczy. Nie będę zdradzał szczegółów, żeby nie psuć dobrej zabawy i nie zabierać czytelnikom serii zaskoczeń. Na pewno wystarczająco uspokoi ich jednak wiadomość, że „Znajdka” otwiera cykl „Saga rybacka”. Akcja tomu pierwszego w dużej mierze rozgrywa się w czasie przeszłym, w pierwszej połowie XIX wieku na Półwyspie Helskim. Wiele fragmentów czyta się jak fascynujący podręcznik historii krainy, którą tak chętnie odwiedzamy zwłaszcza latem, często nie mając świadomości tego, jak wyglądało tutaj życie w zupełnie innej epoce. A było niezwykle trudne, ale i pełne koloru, wszelkich działań i eksploracji człowieka pozbawionego współczesnych udogodnień. Autorka dzięki przeprowadzeniu rzetelnej dokumentacji (m.in. w muzeum rybackim w Jastarni) z precyzją zrekonstruowała dawną morską rzeczywistość, niszczycielską siłę sztormów, które potrafiły wciągnąć pod wodę cały majątek. Powieść ma fajny klimat, świetnie wypadają wątki kaszubskie z objaśnieniami użytych słów w przypisach dolnych. I tak dla przykładu łżekwiat to na nasze kwiecień, bańtka na nasze to flądra. Wszystko, o czym wspomniałem, jest wyrazistym tłem dla wydarzeń fabularnych, które zarzucają na czytelnika rybacką sieć. Sekwencja ekspozycyjna przypomina dobry film z błyskawicznym zawiązaniem akcji. Pierwszy dzień lata. Oczekiwanie na wyniki ważnego egzaminu. Oto bohaterka (Karolina) na kampusie uczelni dostrzega niezwykle do siebie podobną dziewczynę (Dominikę). Zaczynają rozmawiać. Konsternacja i tajemnica tego spotkania sięgają zenitu.
Nie może nie być ciągu dalszego. Dominika zaprasza Karolinę do Gdańska, aby ta przyjrzała się bliżej sprawie i zbadała drzewo genealogiczne. Wszystko dzieje się trochę jak w bajce, a pierwsza długa retrospekcja jest ostatnim aktem tego gatunku w „Znajdce”. Właśnie, jakie to ładne słowo „znajdka”. Znajda byłoby nie do przyjęcia. Od tej pory przenosimy się z Karoliną nie tylko w czasie, ale i przestrzeni. Perypetie Marii, która w 1834 roku znajduje dziewczynkę na wydmach wypowiadającą zaledwie jedno tajemnicze słowo „taita”, rozpoczynają jak gdyby kompletnie nową historię w ramach jednej spójnej fabuły. Najpierw Maria płynie ze Znajdką do szlachetnej Krystyny. Wie, że znajdzie u niej prawdziwą pomoc, a dziecko będzie bezpieczne. Potem już jak ze szkatułki będą wyskakiwać nowe, dobrze napisane postaci dźwigające na barkach świat przedstawiony (świetni Aniela i Mikołaj). Kibicujemy tym dobrym, cieszymy się, gdy wychodzą na prostą. Znajdka staje się – ciągle zauważaną – ale jednak częścią większej całości zmontowanej z wątków melodramatycznych, społecznych, historycznych, wreszcie codziennych i uniwersalnych. Kolejny strzał w dziesiątkę Iwony Krynickiej i jej Oficyny Wydawniczej Silver. Oprawa miękka, klejona.
Status dostępności:
Wyp. Baszków
Brak informacji o dostępności: sygn. 821.162.1-3 (1 egz.)
Strefa uwag:
Uwaga ogólna
Stanowi część 1. cyklu.
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej